Dziś mija rok od mojego wyjazdu ze Spały. Z Bartkiem układa
na się świetnie pomimo tego ,że jesteśmy na dwóch różnych półkulach. On broni
barw słonecznego Dynamo w Moskwie a ja kończę ostatni rok Studiów Usług
Turystycznych w Toronto w Kanadzie. W tej chwili lecę do Łodzi skąd ma mnie
odebrać Milena i Paweł . dzięki mojej „kontuzji” się zeszli, ponieważ Milena
uparła się, że się mną zaopiekuje pod nie obecność moich rodziców. Jakbym miała
3 latka. No ale wyszło im to na dobre. Milena dostała prace jako fotograf w
jednej z prestiżowych firm, a Paweł pracuje jako dziennikarz w jednej z
łódzkich gazet. Za dwa dni mam się
stawić w Spale jako nowy menadżer kadry. Nie wiem jak mi się udało dostac tę
prace. Dagmara i reszta dziewczyn przyjeżdża jako grupa najlepszych cheelederek
świata ( tak tak pokonały Rosjanki ). Od czasu wyjazdu ze Spały nie rozmawiałam
z Aśką pomimo tego ,ze nadal mieszkamy naprzeciwko siebie.. Z Bartkiem mam się
spotkać już w Spale. A i zapomniałabym nasi chłopcy może i nie wgrali Olimpiady
( ale drugie miejsce tez jest dobre) to i tak są najlepsi na siecie ( wygrana
Liga Światowa 2012) . Ma nadziej, że Mistrzostwa Europy 2013 tez wygrają. Odpowiedzialność
gdzie będą meszkac czym będą tam dojeżdżać i w ogóle spoczywa teraz na mnie.
Mam nadziej, że nic nie pomieszam.
1.30 lotnisko w Łodzi.
Wysiadłam z samolotu i od razu zobaczyłam Milenę.
-Hej jak miło się widzie – powiedziała zabierając ode mnie
jedną z walizek
- Hej ciebie też, A gdzie masz Pawła - zapytałam
- W samochodzie. – i ruszyłyśmy w kierunku ich samochodu.
Po 15 minutach
byliśmy pod blokiem Pawła i Mileny. Weszliśmy do mieszkania. Mieszkanie było dość duże. Trzy pokoje,salon ,łazienka tez nie należał do najmniejszych, i kuchnia.
- To twój pokój. Czuj sie jak u siebie. No a teraz ja ide spac papatki. - powiedziała Milena i udała sie do swojego pokoju. Weszłam do swojej sypialni. Nie była bardzo mała ale i nie bardzo duża. Jak dla osoby , która ma mieszkac tu nie wiecej niż tydzień była idealna. Położyłam sie na łóżku i napisałam sms'a do Bartka " Jestem już u Mileny i Pawła. Odezwę sie rano papatki ;* " Potem udałam sie do łazienki. Wziełam szybki prysznic i poszłam spac.
Obudziłam sie około 11. Wyszłam z pokoju. Pawła ani Mileny nie było. Poszłam do kuchni zrobic sobie sniadanie. Na lodówce wisała karteczka " Dom jest do twojej dyspozycji wracamy o 16. Tylko nie zrób żadnej dzikiej imprezy xD Jakbyś chciała wyjsc klucze są w przedpokoju w szafce. Badz grzeczna Milena "
Wyjełam z lodówki jajka i usmazyłam sobie jajecznice. Po śniadaniu grzecznie pozmywałam naczynia i poszłam rozejrzec sie po mieszkaniu. Sypialnia Mileny i Pawła była bardzo ładna, następny pokój nie był ani troche wyremontowany. Stało tam dosłownie wszytsko. Po zakonczonym zwiedzaniu poszłam do łaznienki troche sie ogarnac. Zrobiłam lekki makijaż i udałam sie do swojego pokoju. Ubrałam zwieną sukienke ( z tym paskiem) do tego buty. Wziełam klucze z szafki, torebke i wyszłam z mieszkania. Po dwóch godzinach chodzenia po mieście wróciłam do mieszkania. Weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie herbate i usiadłam w salonie na kanapie. Postanowiłam ,że zadzwonie do Bartka.
~Słucham
~ Hej skarbie. Mozesz rozmawiac??- zapytałam
~ Hej jasne. CO tam u Ciebie słychac.??
~ A nic nudy a u Ciebie. Juz nie moge sie doczekac naszego spotkanie. Strasznie tęsknie.
~ Ja też i to nie wiesz jak bardzooo. Ja aktualnie czakam na samolot , który miał byc 3 godziny temu. No ale wiesz pozatym spoko. Kiedy przyjeżdzasz do Spały?
~ Jutro tak koło południa. ale i tak tak prędko sie nie zobaczymy bo mam jeszce zebranie zażadu i nie wime ile to potrwa.
~ Ale chyba bedziesz miała czas na jakąs kolacje co?? - zapytał Bartek
~ Myśle,że tak. Wiesz co ja już musze konczy bo ktos sie dobija do drzwi.
~ Ty to lepiej nie otwieraj nikomu.
~ Nie martw sie nic mi nie będzie. To do zobaczenia jutro Papa
~ Paa- i rozłączyłam sie.
Po rozmowie z Bartkiem poszłam otworzyc drzwi.
- Czesc Mill.. Hmm Hej jest Milena??- Ku moim oczom ukazał sie wysoki szatym w cziemnych rurkach i białej koszulce.
- Czesc nie nie ma jej. Jest jeszce w pracy. Coś jej przekazac?- zapytałam opierając sie o drzwi
- Nie nie to ja wpade później. Narazie
- CZesc- zamknełam drzwi. popatrzyłam na zagarek. Była 15.00. Postanowiłam,że wyskocze jeszcze na małe zakupy gdyż nie przygotowałm sie na kolacje z Bartkeim. Wziełam klucze i torebcze po czym wyszłam z mieszkania. Udałam sie do Centrum handlowego. Weszłam do pierwszego lepszego sklepu z sukienkami. Ekspedientka pokazała mi najpierw tą sukienke. Była sliczna ale źle na mnie leżała. Następną sukienka była ta. Tej niestety też nie kupiłam. Młoda dziewewczyna pokazała mi jeszce kilka sukienek. Byłam juz na skaraju wyczrpania gdy nagle ujrzałam ta sukienke. Była przesliczna. odrazu ja kupiłam poczym udałam sie do mieszkana mojego brata. Milena juz była w domu razem z miom bratem i tym tajemniczym chłopakiem. Usiadłam razem z nimi do obiado-kolacji ( gdyż była juz 18.00 tyle siedzenia w sklepie ehh..xD) Zjadłam poczym udałam sie do łazienki. Po skonczonej toalecie ubrałam sie w pidżame i jeszce raz zadzwniłam do Bartka. Skończylismy rozmwiac około 22. Bartek był w swoim mieszkaniu w Moskwie gdyz jego samolot nie przyleciał i lot ma przełożony na jutro rano. Odłozyłam telefon i połozyłam sie spac.
______________________-
Jest 16.1 Przepraszam ze tak długo nic nie oddawałam ale teraz mam przgotowanie do egzaminów gmnajalnych i niestey nie miała czasu. Mam nadzieje ze teaz sie to zmienie.
Prosze o komentarze
Miłego czytania Volley ;*
P.S. Przepraszam za błędy ;D
Obudziłam sie około 11. Wyszłam z pokoju. Pawła ani Mileny nie było. Poszłam do kuchni zrobic sobie sniadanie. Na lodówce wisała karteczka " Dom jest do twojej dyspozycji wracamy o 16. Tylko nie zrób żadnej dzikiej imprezy xD Jakbyś chciała wyjsc klucze są w przedpokoju w szafce. Badz grzeczna Milena "
Wyjełam z lodówki jajka i usmazyłam sobie jajecznice. Po śniadaniu grzecznie pozmywałam naczynia i poszłam rozejrzec sie po mieszkaniu. Sypialnia Mileny i Pawła była bardzo ładna, następny pokój nie był ani troche wyremontowany. Stało tam dosłownie wszytsko. Po zakonczonym zwiedzaniu poszłam do łaznienki troche sie ogarnac. Zrobiłam lekki makijaż i udałam sie do swojego pokoju. Ubrałam zwieną sukienke ( z tym paskiem) do tego buty. Wziełam klucze z szafki, torebke i wyszłam z mieszkania. Po dwóch godzinach chodzenia po mieście wróciłam do mieszkania. Weszłam do kuchni. Zrobiłam sobie herbate i usiadłam w salonie na kanapie. Postanowiłam ,że zadzwonie do Bartka.
~Słucham
~ Hej skarbie. Mozesz rozmawiac??- zapytałam
~ Hej jasne. CO tam u Ciebie słychac.??
~ A nic nudy a u Ciebie. Juz nie moge sie doczekac naszego spotkanie. Strasznie tęsknie.
~ Ja też i to nie wiesz jak bardzooo. Ja aktualnie czakam na samolot , który miał byc 3 godziny temu. No ale wiesz pozatym spoko. Kiedy przyjeżdzasz do Spały?
~ Jutro tak koło południa. ale i tak tak prędko sie nie zobaczymy bo mam jeszce zebranie zażadu i nie wime ile to potrwa.
~ Ale chyba bedziesz miała czas na jakąs kolacje co?? - zapytał Bartek
~ Myśle,że tak. Wiesz co ja już musze konczy bo ktos sie dobija do drzwi.
~ Ty to lepiej nie otwieraj nikomu.
~ Nie martw sie nic mi nie będzie. To do zobaczenia jutro Papa
~ Paa- i rozłączyłam sie.
Po rozmowie z Bartkiem poszłam otworzyc drzwi.
- Czesc Mill.. Hmm Hej jest Milena??- Ku moim oczom ukazał sie wysoki szatym w cziemnych rurkach i białej koszulce.
- Czesc nie nie ma jej. Jest jeszce w pracy. Coś jej przekazac?- zapytałam opierając sie o drzwi
- Nie nie to ja wpade później. Narazie
- CZesc- zamknełam drzwi. popatrzyłam na zagarek. Była 15.00. Postanowiłam,że wyskocze jeszcze na małe zakupy gdyż nie przygotowałm sie na kolacje z Bartkeim. Wziełam klucze i torebcze po czym wyszłam z mieszkania. Udałam sie do Centrum handlowego. Weszłam do pierwszego lepszego sklepu z sukienkami. Ekspedientka pokazała mi najpierw tą sukienke. Była sliczna ale źle na mnie leżała. Następną sukienka była ta. Tej niestety też nie kupiłam. Młoda dziewewczyna pokazała mi jeszce kilka sukienek. Byłam juz na skaraju wyczrpania gdy nagle ujrzałam ta sukienke. Była przesliczna. odrazu ja kupiłam poczym udałam sie do mieszkana mojego brata. Milena juz była w domu razem z miom bratem i tym tajemniczym chłopakiem. Usiadłam razem z nimi do obiado-kolacji ( gdyż była juz 18.00 tyle siedzenia w sklepie ehh..xD) Zjadłam poczym udałam sie do łazienki. Po skonczonej toalecie ubrałam sie w pidżame i jeszce raz zadzwniłam do Bartka. Skończylismy rozmwiac około 22. Bartek był w swoim mieszkaniu w Moskwie gdyz jego samolot nie przyleciał i lot ma przełożony na jutro rano. Odłozyłam telefon i połozyłam sie spac.
______________________-
Jest 16.1 Przepraszam ze tak długo nic nie oddawałam ale teraz mam przgotowanie do egzaminów gmnajalnych i niestey nie miała czasu. Mam nadzieje ze teaz sie to zmienie.
Prosze o komentarze
Miłego czytania Volley ;*
P.S. Przepraszam za błędy ;D
Powodzenia na testach, a rozdzial fajny ! :)
OdpowiedzUsuń