13 stycznia 2013
Rozdział 12.
Wstałam około 10. Zeszłam do stołówi, siedziała tam Dagmara, Klaudia i Monika.
- CZeść dziewczyny - powiedziałam nakładając jajecznice.
- Heeej.- powiedziała śpiewająco Daga - Gdzie to sie wczoraj byłooo? - zapytała
- A w kinie byłam
-Sama??- zapytała MOnia
- nie no, z kolegą...
- Tsaaa jane gadaj z kim tam byłaś szybciuktko- powiedziała z uśmiechem Klaudia
- Nooo zzzz...
- NIe przeciągaj bo i tak sie dowiemy- przerwała mi Dagmara
- NO z .. Bartkiem- powiedziałąm niezywaźnie wkładając sobie jajecznice do ust
- Z kim bo nie dosłyszałam- powiedziałą radośnie Monika
- No z Bartkiem - powiedziałam już wyraźniej
- Aaaaaa .! - krzykneły radośnie dziewczyny - Wiedziałam ,ze wam sie ułozy - powiedziała KLaudia
- A my nie jesteśmy parą. To był tylko przyjacielski wypad do kina.
- Tak sobie po przyjacielsku byliście na Titanicu? - powiedziała KLaudia
- NOoo tak ale skąd wiesz?- zpaytałam
- Bo byłam z Wojtkiem na jakimś filme akcji.. Nudaaa no ale coż.- POtem dokończyłam jajecznice i poszłam po grzanki.
Wracając wziełam sok i znów usiadłam na swoim miejscu.
- To co dzisiaj robicie - zapytałam przerywając cisze
-Ja ide z Michałem do parku, a potem może do kina- powiedziała Dagmara
- Ja ide na zakupy z Iloną i Joklą a potem na kawe.- powiedziała Monika
- A ja nawet nie wiem gdzie. WOjtek powiedział ,że jedzie do kumpla do Poznania i ,że nie będzie go przez nablizszy tydzień więc
pwenie zostanie w pokoju, a ty?- powidziała Duśka
- Noooo.. dzisiaj do południa ide z Aśką i Zbyszkiem na lody a wieczorem ide z Michałem K. na KSW w Łodzi.
- Ty to weź dziewczyno sie zastanów z kim chesz być czy coś bo najpierw idziesz z Kurkiem do kina a to dla faceta coś zanczy, a potem z
Kubiakiem na KSW. Ja niechce ci nic cugerowac ani nic ale wiesz, chłopaki sa bardzo prości do zrozoumienia. Wystarczy nawet jeden gest
i biedny wpada po uszy. Nawet jeśli wcześniej coś w związku nie poszło. - powiedziała stanowczo Dagmara wkładając sobie do ust kawałek sernika.
- No ona dobrze gada. Co do chłopaków to jest specjalistką -powiedziała MOnika
- No ale takie wyście do kina czy coś to chyba nic złego- powiedziałam wstajc i wsuwając krzesło pod stół.
- Wierz mi czy nie dla nich to bardzo duuużo znaczy. - powiedziała Daga. Potem wyszłam i usłyszałam tylko jak Dagmara próbuje przemówic do
rozsądku nie tylko mi ale i Klaudii. PO nawet po tym co zrobił z moim zwiąkiem nadal z nim jest. Weszłam do pokoju. Tam już czekała
na mnie Aśka.
17:00. Półtorej godziny do przyjscia Michała
Kurde, kurde kurdeee.... Za godzine ma byc Dzik a ja nadal w proszku. Dopiero co wyszłam z pod prysznica. Wjełam z szafki białą bokserke i czarne rurki.
Weszłam z powrotem do łazienki. Aśka jak zwykle była u Zbyszka albo u Klaudii. Ubrałam sie w przygotowanie ubranie i zacełam suszyc włosy.
Gdy skończyłam była 17.30. Zaczełam w pnice prostowac włosy. Gdy skończyłam była 18.00.
Umalowałm lekko powieki na granatowo, pociągnełam lekko tuszem rzęsy i umalowałam usta czerwoną szminką. Wyszłam z łaznieki była 18.25. Wyjełam z szafy granatową marynarke z rękawem 3/4 i wyszłam z pokoju. Zamykałam drzwi gdy zorientowałam sie ,że nie załozyłam butów. SZybko wbiegłam do pokoju
wziełam do ręki szpilki i ponownie wyszłam z pokoju. Sprawdziłam czy mam wszystko w torebce i zeszłam do recepcji gdzie czekał już MIchał
- Hej przeprasam cie za spóźnienie- i zaczełam zakładac buty.
- Haha nie ma sprawy to co idzeimy?- zapytał
- JAsne - i wyszliśmy z ośrodka
Oczami Bartka.
Właśnie zamykałem okno gdy zobaczyłem Michała K. wychodzącego z ośrodka z jakąś niezłą sztuką. Otworzyłem je i krzyknołęm do Dzika
- Dobry wybór. Nie wracaj z późno - i zamknołem ponownie okno. Wtedy zobaczyłem ,że tą dziewczyną jest Kaśka. No nieźle sie zabawie.
A już myslałem, że do mnie wróci, że będzie tak jak wcześniej. NO ale ona wybrała inaczej. NIe będe sie prosił anie wtrącał to jest jej wybór.
POstanowiłem, że pójde poszukac chłopaków. Wszyscy siedzieli w pokoju Asi i Kaśki i grali w karty więc sie do nich przyłączełem.
Oczami Kaśki.
Około 1.00 w nocy.
Wracając do pokoju odprowadził mnie MIchał. Juz miałam wchodzic gdy zbiliżył sie do mnie w geście pocałunku. Odsynełąm sie od niego.
- Nie Michał ja niemoge.Przepraszam. Lubie cie ale tylko jak przyjaciela , nie jestem jeszce gotowa na związke, Ja poprostu nadla.. NO wiesz Przepraszam - i weszłam do pokoju, w którym był Pit, Aśka, Dagmara, Winiar i oczywiśie Igła.- CO wy tu jeszce robicie??- zapytałam- Wiecei, która jest godzina?? NO już spadac z tąd. Dagmara moge cie prosic na chwilke.- chłopaki wyszli zaostałyśmy w pokoju same ( Ja, Aśka i Daga)
- NO wiec... Bardzo było słychac to co mówiłam??- zpaytałam
- NO troche.. - powiedziała Aśka- ale i tak najlepsza była twoja mina.!- zaśmiały sie równoczesnie dziewczyny.
- No ale widze ,że coś do Ciebie dotarło, Ja spadam bo jutro o 9.00 trening narazie - powiedziała Dagmara i wyszła z pokoju.
- Wiesz co o tym myśle- powiedziała Aśka
- Ale o czym?- zapytałam
- NO o tym twoim Kurku. To nie jest chłopak dla Ciebie.-
- Wiesz co. Może byś sie decydowałą bo najpierw mówisz ,że jestesmy idealną parą itp. a teraz że to nie jest chłopka dla mnie.!! POzatym to jest
moje życie i moja sprawa wieć sie wto niemieszaj.!!- krzynkełam
- NO i dobra. ZObaczysz jeszce będzie mnie błagac o rade.!
- No janse.. Bo nie mam innych przyjaciółek. Wieź spadaj.
- No i dobrze. MOge sie nawet do ciebie nie odzywac.
- No i sie nie odzywaj- trzasełam drzwiami od łazienki w wkurzona weszłam pod prysznic. poczym położyłam sie spać.
Oczami BArtka
Kładłem sie już spac gdy do pokoju wparował Pit wyraźnie uradowny.
- z czego sie tak cieszysz?- zpaytałem
- z tego że mam dla ciebie śietne informacje.
- NO jakie?
- Podoba ci sie jeszcze Kaśka?- zapytał Pit
- no tak ale ona woli Kubiak
- No nie zupełnie. Siedziałem w pokoju Aśki i Kaśki gdy ktoś uchylił lekko drzwi. Nikt sie tym specjalnie nie pzejął gdy zza drzwi zaczyły dochodzic strzępki rozowy. A mianowice Kaśka spławiła Kubiak mówiąc mu że nadal czuje cos do ciebie.
-Ale tak wprost- rozpromieniałem.
- nie ak wprost to nie ale to było jednoznaczne także ten nie rezygnuj.- potym połozyłem sie spać.
8.30.
Obudził mnie dzwięk budzika. Wstałam ledwo stojąc na nogach wezłam do łazienki. Przemyłam zimną wodą twarz. POmogło mi to troche bo nieczułam,że zaraz usnę.
Pomalowałam lekko rzęsy i upiełam w luźnego koczka. Wyszłam z pokoju i zobaczłam pakującą sie Aśke.
- Co ty robisz - zapytała lekko zdziwniona.
- Pakuje sie nie widzisz
- NO widze ale nie rozumiem dlaczego
- Pokrostu postanowiłam ,że nie będe sie mieszac do TWOJEGO życia, wieć sie przeprowadzam do KLaudii
- Nadal sie gniewasz za to wczoraj?. NO wez myslałm ,ze ci przejdzie a pozatym to powiesdziałam ci prawde. Ja ci nie mówie z kim masz chodzic a z kim nie..
- Ale to nie co?!
- o to ,że mnie ciągle olewasz.!
- CO co wię co to chodzi? Ale to ty mnie olewasz. każda wolną chwile spędzasz ze swooim chłopakiem.!
- To co już nie moge mieć chłopaka? nie no oczywiście bo pani pępek świata nie jest w centrum uwagi.!- krzykneła Aśka
- Weź sie ogranij. Że ja niby jetsem w centrum uwagi.??
- Tak
- no chyba nie.1
- No chyba tak zawsze musi byc tak jak ty chcesz. Ngdy nie dajesz mi dojsc do słowa zawsze musisz postawic na swoim. MUślisz ,że niby czemu jesteś kapitaniem
myślisz ,że jesteś taka dobra...
- A co moze nie.! NApewno lepsza od ciebie. Po prostu ty chcesz być kapitanem . Myślisz że to takie łatwe? Jstem porostu lubiana i dzewczyny uważają, że
nadaje sie nalepiej na to stanowisko. !
- Ha ha ha.! ta jase najlpeiej ..
- Dobra weź sie już zamknij i pakuj sie szybcie a i mam nadzieje ,że nie zapomniałaś ze masz sie do mnie nie odzywać
- Nie nie zapomniałam - po 15 min. Aśka była juz spakowana i wychodziła z pokoju. no i dobrze nareszcie będe sama. CO jej strzeliło do głowy. Przecież dziewczyny nie wybrały by mnie na kapitana jeśli nie nadawałabym sie na to stanowisko. Poprostu mu zazdrości.!
Ubrałam sie w dres i zeszłam na śniadanie. Odrazu podeła do mnie Dagmara.
- co jest Aśce.
- Nic poprostu sie pokłóciłyśmy. Dość ostro. Powiedziała, że jestem pępkiem świata i że nie nadaje sie na kapitana. I jeszcze cośtam ,ze ją olewam.
- Aha .. Wiesz... musze ci o czymś powiedziec.
- No dawaj..
- ALe nie wkurzysz sie?
- Nie no dawaj..
- Aśka mówi ,że....- przeciągała Daga- to twoja wina ,że cały czas sie kłócicie, że kapitanem powienna byc ona i że jesteś kapitanem tylko dlatego ,że twój tata ci to załatwił. że te wszystkie twoje osiągnięcia to, ze rodzice porostu c je załatwili ,że okropnie tańczysz i wgl.- powiedziała Daga.
- no nie.. Zabi.. albo nie udam ,że mnie to nie obchodzi a na treningu dostanie mocnow kość. Powiedz jej tylko na osobności ,ze trening jest 30 mni później a jak pryjdzie spóźniona to będzie biegać karne okrązneia..
- czy ja wiem...
- No proszeeeee
- O niech ci będzie.
10.30 Trening
Już od ponad 30 minut trwa trening a Aśki nadal nie ma. Daga sie spisała. heheh
- Ooo zapraszamy spóźnialską - powiedziałam złośliwie
- Ale przeciez trening miał byc pół godziny później, tak mi Dagmara mówiła
- Nie ja ci mówiłam , że trening jest za pół godziny, musiałaś źle usłyszec - powiedziała Dagmara
- W każdym razie biegasz 10 okrążeń a kiedy skończysz robimy piramide... No juz zbieraj sie.- powiedziawszy to odeszłam do dziewczyn, Kiedy Aśka biegała ja z resztą drużyny ćwiczyłyśmy układ do tej piosenki. Gdy Aśka skończyła biegac zaczełysmy tworzyc piramide.
- Ilona, Jolka, Milena, Klaudia , Monika, Iza i Kamila staniecie na dole jako asekuracja i fundament całej piramidy, na was Dagmara i Aśka a ja na samej górze.( Miało to wygądac mniej więcej tak) Jakieś pytania- zapytałam
- Ja mam- powiedziała Aśka- czemu ty na samej górze?
- bo jestem kapitanem i tak ustaliłam . Jeszcze cos... No to do roboty - powiedziałam
- DObra teraz Dagmara.... okey teraz Aśka - dziewczyny stału już podtrzymywane przez reszte.- No dobra tylko macie mnie mocno trzymac- po odbiłam sie od ziemi wciągnięta na góre przez Dagmare. Już prawie stałam gdy Aśka póściła mnie za noge. Daga nie mogła mnie utrzymac i spadłam z hukiem na posadzke.
Czułam tylko okropny ból w nodze i uderzenie głową o coś twardego. Potem juz straciłam przytomniśc....
________________________________
No i jest 12. Na nowy rok dośc długi rozdział ;]
Mam nadzieje, że sie podoba ..
maleńka prośba CZYTASZ = KOMENTARZ.
Bardzo bym prosiła ;))
Volley <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny rozdział, końcówka niezła :D Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńBartek zazdrosny ;d Koncowka - omg ;o Ciekawe, co sie jej stalo ;x Czekam na nastepny!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamykałem okno gdy zobaczyłem Michała K. wychodzącego z ośrodka z jakąś niezłą sztuką. Otworzyłem je i krzyknołęm do Dzika
OdpowiedzUsuń- Dobry wybór. Nie wracaj z późno - i zamknołem ponownie okno. Wtedy
* krzynkąłem, zamknąłem.